Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

czwartek, 31 lipca 2008

Opowieści rodzinne


Krystyna Siesicka

"Kakao, ciepło i mordka Sobusia siwa bardziej niż za moim poprzednim pobytem rozkleiły mnie. Chciało mi się płakać.
- No co, Melu?- zapytała babcia.- Pogadamy o falbankach?.
Spojrzałam na nią, napotkałam wzrok uważny i przenikliwy. Nie wiem skąd, ale najwyraźniej wiedziała, że tym razem nie będę chciała rozmawiać o falbankach(...)"
K. Siesicka "Falbanki"
Opowieści rodzinne to malowniczy tryptyk. Pełne ciepła, swojskości, pięknych krajobrazów i smakowitych potraw historie.
W pierwszej części bohaterów przedstawia nam Melania, wnuczka poetki Róży. To dzięki niej zaznajamiamy się z Tamarą, Adrianną, Zielonym Adamem, Petem.


"Zanurzyłyśmy się w szufladę jak w zamierzchły czas, stopniowo ulegając czarowi starych szmatek, ich zapachowi, fakturze materiałów. Ostrożnie rozdzielałam zaczepione o siebie oczka woalek, ich mechate gruzełki. Tamara była blisko(...)"
K. Siesicka "Woalki"
W drugiej części poznajemy malarza Joachmia Morsa, do którego przyjeżdża wnuczka Paulina. "Woalki" smakują kwasem chlebowym Mistrza i szarlotką Pani Wielkiej Czyściochy, pachną werbeną i mają kolor bieli tytanowej, angielskiej czerwieni i ciemnej ultramaryny.

"To właśnie ja dostałam od Róży Firlej czarny wachlarz z Andory. Od lat leżał na białej komodzie w jej pokoju, pośród innych pamiątek, ale pewnego dnia, kiedy siedziałyśmy przy herbacie w bawialni, podniosła się, poszła na górę i za chwilę wróciła z wachlarzem w ręku(...)"
K. Siesicka "Wachlarze"
Eliza zostaje sekretarką Róży Firlej. Poznaje poprzez listy, a także osobiście Melę, Paulinę, Joachima Morsa i innych bohaterów. A co wyniknie z czytania cudzych listów? Czy Tamara istnieje naprawdę? Czy jest tylko wymyśloną przez tych wszystkich ludzi postacią? Czy uda się ją odnaleźć?

Oceny (na 6)
Falbanki:
biblionetka: 4,52
moje: 4,9
Woalki:
biblionetka: 4,52
moje: 5,3
Wachlarze:
biblionetka: 4,58
moje: 5,1

Brak komentarzy: