Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

sobota, 29 maja 2010

Wszystko czerwone

"– Dlaczego ja, do diabła?! – zdenerwowałam się. – Ni mnie ten Edek ział, ni mnie grzębił...!
(...) – Powiedziałam, że ni mnie grzał, ni mnie ziębił.
– Ział! Edek cię ział i grzębił!
– Oszalałaś?! Przeciwnie! Nie ział mnie! I nie grzębił!"

Joanna przyjeżdża w odwiedziny do Danii, do swojej przyjaciółki Alicji. Poza czysto towarzyskimi chęciami, kierowana jest również chęcią wyciągnięcia pewnych informacji od niejakiego Edka. Niestety nim udaje jej się zdobyć pożądaną wiadomość Edek zostaje potraktowany sztyletem na śmierć.
Śledztwo zostaje rozpoczęte, a "do prowadzenia śledztwa wytypowany został niejaki pan Muldgaard, bardzo szczupły, bardzo wysoki, bardzo bezbarwny i bardzo skandynawski. Pan Muldgaard, którego stopień służbowy na zawsze pozostał dla nas tajemnicą, posiadał w rodzinie jakichś polskich przodków, w związku z czym władał polskim językiem. Istniała nadzieja, że zdoła się z nami jakoś porozumieć. Opanowany przezeń język wydawał się dośc oryginalny, zdradzał niekiedy naleciałości jakby biblijne i stał w niejakiej sprzeczności z przyjętą w Polsce powszechnie gramatyką. Pan Muldgaard rozumiał nas znacznie lepiej niż my jego, co dla władz było bez porównania ważniejsze."

Momentami ze śmiechu zalewałam się rzewnymi łzami. Jak dla mnie porównywalne z "Całym zdaniem nieboszczyka". Ubóstwiam pióro pani Chmielewskiej i gnę się w pokłonach przed mistrzynią ;)

Pan Muldgaard i jego język polski są rewelacyjni:
"
Azali były osoby mrowie a mrowie?"


"A możliwe, że pani wiadomości posiada. O ta osoba, morderca. Pani musi umysłowa robota wykonać, mnogo, wielkie mrowie. Zaprawdę na pamięć waszą zaległo, a musicie rozjaśnić mroki.
– Zaprawdę, pamięć nasza nie powiada nam nic..."

"Kogo zezwłoka pani życzy sobie tu? – (...) – ucho moje słyszało. Jakiego zezwłoka, pragnął wiedzieć. Zezwłoka bez zwłoki."

"Pan – rzekł nieco podejrzliwie, wskazując długopisem Pawła. – Ucho moje słyszało. Nie spożył kawę. Wizytował krze. Dlaczego?"

"Ta dama – upewnił się – to wasza mać?"

"Zadziwienie odczuwać należy – rzekł. – Nader nieordynarny spożyły jad osoby nieżywe."
cytaty: "Wszystko czerwone" Joanna Chmielewska

Brak komentarzy: