Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

piątek, 1 sierpnia 2008

Opactwo Northanger

Opactwo Northanger
prod. Wielka Brytania, 2007
reż. Jon Jones

Ekranizacja powieści Jane Austen. W sąsiedztwie państwa Morland mieszkają zamożni państwo Allan. Proponują Catherine Morland by towarzyszyła im w wyprawie do Bath, gdzie będzie mogła zostać wprowadzona w towarzystwo. Na miejscu dziewczyna zaprzyjaźnia się z panną Thorpe, której brat z chęcią widziałby młodziutką Catherine (wraz z majątkiem przepisanym jej przez bogatych opiekunów- państwa Allan) jako swoją żonę. Jednakże dziewczyna obdarza względami poznanego tam pana Tilney'a. Chętnie spędza czas w towarzystwie jego oraz jego siostry. Gdy do ich ojca- generała Tilney'a dociera plotka jakoby dziewczyna miała odziedziczyć majątek Allan'ów- zaprasza ją do ich posiadłości Northanger.

Niestety, jak na razie jedyną powieścią Austen jaką czytałam jest "Rozważna i romantyczna", ciężko mi więc stwierdzić czy jest to dobra ekranizacja. Film mi się podobał. Wydaje mi się, że Felicity Jones dobrze zagrała rolę niewinnej, naiwnej i posiadającej wybujałą wyobraźnię
Catherine Morland. Podobnie JJ Field - kulturalny, sympatyczny i cudownie się uśmiechający- myślę, że taki właśnie powinien być Henry Tilney.

Oceny:
filmweb: 8,22
imdb: 7,6
moja: 8

Brak komentarzy: