
Sabrina
prod. USA, 1954
reż. Billy Wilder
scen. Samuel A. Taylor , Ernest Lehman
Sabrina (Audrey Hepburn) jest córką szofera państwa Larrabee. Od dawna kocha się w ich młodszym synu- Davidzie (William Holden), kobieciarzu i lekkoduchu. Niestety jest to miłość niespełniona, ponieważ mężczyzna nie widzi w niej kobiety, a jedynie podlotka, który nie jest wart jego zainteresowania.
Nieszczęśliwa Sabrina jedzie do Paryża, gdzie- jak ma nadzieję jej ojciec- zapomni o Davidzie. Po dłuższym czasie wraca całkowicie odmieniona. Nie jest już dziewczynką, a prawdziwą kobietą, na dodatek niezwykle piękną i elegancką.
Widząc olśniewającą nieznajomą David oferuje się podwieźć ją do domu. Wielkie jest jego zdziwienie, gdy okazuje się, że nieznajomą jest Sabrina. Mający niedługo się żenić David ulega urokowi dziewczyny. Jednakże sprawa jest dość skomplikowana. Senior rodu Larrabee nie dopuszcza myśli, by jego syn ożenił się z córką służby. Jego starszy syn oferuje więc swoją pomoc. Zadaniem Linusa (Humphrey Bogart) jest pokrzyżowanie planów zakochanych i nie dopuszczenie do ślubu.
To chyba mój ulubiony film z Audrey Hepburn. Pełna uroku historia i czarująca Audrey, czego więcej chcieć do szczęścia.
Oceny:
filmweb: 8,62
imdb: 7,8
moja: 8,7
1 komentarz:
U mnie jednak plasuje się tuż za "Rzymskimi wakacjami" ... Nie da się ukryć, że "Sabrina" to mistrzostwo w kategorii komedii romantycznej.
Prześlij komentarz