Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

środa, 17 września 2008

Gilmore girls

Kochane kłopoty (Gilmore girls)
prod. USA, 2000
reż. Lev L. Spiro , Alan Myerson
scen. Gina Fattore , Daniel Palladino
serial TV

Skoro już tak się rozpływam w zachwytach nad "Dziewczynami Gilmore'ów" to postanowiłam napisać o tym, czym się tak zachwycam.
Moja miłość do Lorelai (Lauren Graham )
i Rory (Alexis Bledel) była miłością od pierwszego wejrzenia, a dokładniej mówiąc obejrzenia.
Serial opowiada o perypetiach życiowych matki i córki. Jest to duet dość nietypowy. Ich relacje opierają się bardziej na zasadach przyjacielskich niż typowych dziecko- rodzic. Wynika to zapewne między innymi z faktu, że Lorelai zaszła w ciążę w wieku 16 lat. Było to wielką rodzinną tragedią w snobistycznym domu Gilmore'ów, w którym głównym problemem było to co ludzie powiedzą. Richard- głowa rodziny- zarządził, że Lorelai i Christopher- jak można się domyślić współwinny całego zamieszania- pobiorą się, zamieszkają z nimi, a Chris będzie pracował w jego firmie. Jednakże życie na garnuszku rodziców nie było marzeniem Lorelai. Tak więc dziewczyna uciekła z domu, znalazła pracę jako pokojówka w hotelu Independence Inn w Stars Hollow i rozpoczęła życie na własny rachunek, z dala od rodziców i ich "światowego" życia. A Christopher tylko raz na jakiś czas pojawia się w jej życiu robiąc sporo zamieszania i znikając równie nagle jak nagle się pojawił.
16 lat później Lorelai jest już menadżerem Independence Inn, a Rory ambitną uczennicą, której marzeniem jest dostać się na Harvard. Obie są uzależnione od kofeiny, filmów i śniadań jedzonych u "Luke'a".
Jak dla mnie- i wszystkich fanów serialu- największą zbrodnią było to, że twórcy skończyli emisję na 7 sezonie. Może nie byłoby to, aż taką tragedią,gdyby w ostatnim odcinku równo nie namieszali i nie zostawili nas bez żadnego zakończenia. Zwykle bywa, że ostatni odcinek danego serialu kończy się happy endem, wszyscy są szczęśliwi, radośni i jest pięknie. Ale nie tym razem. Skoro cały serial był taki sielankowy to na sam koniec można popsuć. Już od roku chodzą plotki jakoby miał powstać film, który zakończyłby to czego nie zakończył serial. Ale jak na razie nikt oficjalnie na ten temat nic nie wie. Niestety.

Oceny:
imdb: 8,4
filmweb: 8,29
moja: 9,5

Brak komentarzy: