Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

piątek, 2 lipca 2010

Ostatnie wakacje


Georgia Byrd jest sprzedawczynią w jakimś dużym centrum handlowym. Codziennie chodzi do pracy, mija mężczyznę, w którym jest zakochana, wraca do domu, gotuje potrawy, których i tak nie je, bo się odchudza i gromadzi coraz więcej zdjęć w swoim albumie z "możliwościami", czyli tym, co chciałaby, żeby ją spotkało.
Całe to zwykłe i szare życie kończy się w momencie, gdy dowiaduje się, że pozostało jej 3 tygodnie życia. Wraca załamana do domu zdając sobie sprawę z tego, że cały czas czekała na to, że coś się wydarzy, a tu nagle okazuje się, że nie ma już na to czasu. Nie ma czasu, by pojechać do Karlowych War, by ożenić się (z Seanem) i mieć z nim gromadkę dzieci. Okazuje się, że całe odchudzanie było na nic... a mogła chociaż spróbować smaku tych wszystkich wymyślnych potraw, które gotowała...
Georgie postanawia, że skoro nie ma przed sobą przyszłości to wykorzysta chociaż czas, który jej pozostał. Rzuca pracę, spienięża wszystkie obligacje i wyrusza do Karlowych War, by w luksusie spędzić resztę czasu, który jej pozostał.
Bardzo przyjemny film. I myślę, że dający trochę do myślenia. Że jednak odkładanie wszystkiego na później i czekanie na rozpoczęcie tego "prawdziwego życia" nie jest zbyt dobrym pomysłem.

USA, 2006, Wayne Wang

Brak komentarzy: