Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

piątek, 8 sierpnia 2008

Miasteczko Halloween


The Nightmare before Christmas

prod. USA, 1993
reż. USA

Jack Skellington jest mistrzem straszenia w miasteczku Halloween. Zakończyło się właśnie jedno Święto Duchów, czas więc rozpocząć przygotowania do następnego. Jack jednak zaczyna powoli mieć dosyć, te same makabryczne żarty co rok, te same przerażające występy. Spacerując po lesie trafia na grupkę drzewek, w których widnieją drzwiczki, na jednych z nich namalowana jest przyozdobiona choinka. Czemu by ich nie otworzyć? I w ten sposób Jack ląduje w świecie Bożego Narodzenia, gdzie króluje radość, miłość i Święty Mikołaj. Tak więc nasz bohater wraca do wioski z nową wizją- stworzy Boże Narodzenie w Halloween. Ale takie proste to nie jest. Ciągle czegoś brakuje. Ale co jest tym niezbędnym składnikiem? Zakochana w Jacku Sally ostrzega go, że to nie jest dobry pomysł, ale pragnący odmiany i zachwycony tym co widział, Skellington nie słucha jej.

Na pomysł stworzenia animowanego musicalu wpadł podobno Burton przechodząc obok wystawy, na której dekoracje z Halloween zostały szybko- w ciągu jednego dnia- zastąpione Bożonarodzeniowymi. Tak powstał wiersz o Jacku Skellingtonie, a później na jego podstawie- scenariusz. Początkowo nikt nie chciał finansować tak szalonego projektu. Nadszedł jednak sukces Batmana, Burton zdobył popularność. I tak w studiu Disneya powstała bajka, zdecydowanie nie dla dzieci, w której przeplatają się elementy musicalu, czarnej komedii i horroru.

Film podobał mi się średnio. Fajnie zrealizowany, historia dosyć ciekawa. Jednak momentami nudziłam się. Wydaje mi się jednak, że po prostu animowany musical to nie coś co tygryski lubią najbardziej. Ale jako, że poznaję stopniowo filmografię Burtona to musiałam i to obejrzeć. Dokładniej mówiąc chciałam. I mimo, że momentami było nudnawo to nie żałuję.

Oceny (na 10)
filmweb: 8,18
imdb: 8
moja: 6

Brak komentarzy: