Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

niedziela, 21 grudnia 2008

To wspaniałe życie


To wspaniałe życie (It's a wonderful life)
prod. USA, 1946
reż. Frank Capra
scen. Frank Capra , Frances Goodrich

W wigilię Bożego Narodzenia anioł Clarence dostaje zadanie- musi uratować George'a Bailey'a (James Stewart) przed samobójstwem. George stracił wiarę w sens swojego życia, twierdzi wręcz, że lepiej byłoby gdyby wcale się nie urodził.
Szukając jakichś wartych obejrzenia filmów świątecznych trafiłam na ten właśnie. Zachęcona bardzo wysokimi ocenami stwierdziłam, że trzeba go w takim razie obejrzeć. "To wspaniałe życie" to wspaniały film. Pełen optymizmu i pokazujący co tak naprawdę się liczy- czyli rodzina i przyjaciele. W filmach o tematyce świątecznej kręconych obecnie to co najważniejsze to prezenty, choinka, zakupy, Mikołaj. I przy tym wszystkim zapomina się, że najważniejsza w świętach jest rodzinna atmosfera. Wyczytałam w "Wysokich obcasach", że 3/4 dorosłych Polek kojarzy święta z porządkami, połowa ze zwiększonymi wydatkami. 28% kobiet przedświąteczny okres kojarzy się wyłącznie źle. Chyba wszyscy zapomnieliśmy o co tak naprawdę w Bożym Narodzeniu chodzi. Smutne.

Oceny:
filmweb: 9,05
imdb: 8,6
moja: 9

Brak komentarzy: