Poszukiwanie mistycznego przesłania w filmach jest niezwykle wzmacniające. Oglądając filmy uzyskujemy wglądy i większą samoświadomość. Filmy poszerzają naszą świadomość, ćwiczą wyobraźnię. Film- jak poezja- jest subtelnym wołaniem serca. Przypomina nam o tym, co już dobrze wiemy, pomaga zmienić się i być bardziej elastyczną osobą, jest katalizatorem dla twórczej, odważnej zmiany.
Marsha Sinetar
Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie- prawdziwi czy wymyśleni- robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Ursula K. LeGuin

czwartek, 31 lipca 2008

Nie kłam kochanie


Nie kłam kochanie
prod. Polska, 2008
reż. Piotr Wereśniak

Marcin (Piotr Adamczyk) ma udane życie. Ma pieniądze i kobiety, a do tego potrafi kłamać jak z nut- idealne życie. Jednak sielanka nie może trwać wiecznie- pewnego dnia traci pracę i popada w poważne kłopoty finansowe.

Ania (Marta Żmuda- Trzebiatowska) zajmuje się roślinami u Marcina. Rozmawia z kwiatami, jest prawdomówna i wierzy, że w końcu spotka ją prawdziwa miłość.

Ciotka Nela (Beata Tyszkiewicz) ma przepisać Marcinowi spore pieniądze. Jednak pod warunkiem, że ten się ożeni.

Skąd wziąć żonę? Wszystkie byłe dziewczyny na dźwięk głosu Marcina najchętniej by go pozbawiły życia. Ale... przecież pod ręką jest dziewczyna od kwiatków. Idealny materiał na potencjalną żonę- spodoba się rodzicom, bo to typ, z którym on nigdy by się nie umówił.

Wystarczy jeszcze małe kłamstewko- ciotka Nela umiera na raka i chce go zobaczyć szczęśliwego z przyszłą żoną u boku.

Ale lepiej jednak nie kłam kochanie. Bo z tego nigdy nic dobrego nie wynika.

Łepkowska napisała całkiem sympatyczną, lekką komedyjkę. Przyznaję, że nie mam nic przeciw polskim komediom. Wiadomo- nie są to arcydzieła kinematografii, ale dla rozluźnienia miło obejrzeć czasem coś lekkiego.


Oceny(na 10)
filmweb: 7,34
moja: 7

Brak komentarzy: